Archiwum styczeń 2006


sty 29 2006 Przekora i komentarz do wypadku w Katowicach...
Komentarze: 1

Krzesanie iskierek chyba idzie mi całkiem dobrze. Przynajmniej przez sms-y do Mariusza.Poprosił mnie o moje zdjęcie. Niestety nie umiem mu go wysłać.Napisał mi, że dostał pustego mms-a i muszę prubować dalej. Wszystko byłoby ok gdyby nie słowo muszę. Nie potrafię znieść, kiedy ktoś go używa w stosunku do mnie. Natychmiast zapala mi się czerwona lampka i udowadniam osobie, że nie muszę.Prawie nigdy nie wychodzi mi to na dobre, ale nie umiem się powstrzymać ani tego racjonalnie wytłumaczyć.Mam nadzieję, że tym razem nie odebrałam sobie możliwości przeskoczenia iskierki.

Tragedia w Katowicach przypomniała mi słowa wujka Stalina, że śmierć jednej osoby to tragedia, a śmierć milionów to statystyka.Obawiam się, że to prawda.

chrupek : :
sty 27 2006 Dom i iskierki
Komentarze: 0

Mocne postanowienie poprawy, od dzisiaj zaczynam krzesać iskierki.Jeszcze nie wiem dokładnie jak, ale coś się wymyśli.Nie chcę być dłużej sama, ale nie za wszelką cenę.

Tata powoli nie wytrzymuje w domu. Martwię się o niego bardziej niż o nią.Nawet babcia zasugerowała, że tacie "może przyjść do głowy coś głupiego". Ta sytuacja dawno nas wszystkich przerosła.Boję się nie na żarty tego co tu może się stać.

Czuję się jakbym miała dwa życia. Jedno normalne, a drugie w domu.To chyba kiedyś doprowadzi mnie do schzofrenii.

Dzięki za komentarze. Pozdrawiam!

chrupek : :
sty 26 2006 Rozmowy w autobusie
Komentarze: 3

Rozmowa w autobusie:

Mam do Ciebie intymne pytanie. Słuucham- powiedziałam z wahaniem. Ty nie masz chłopaka? prawda? no, tak, a co? I wydaje mi się, że nie szukasz, prawda ? ( zaraz zostanę posądzona o to, że jestem lesbiją, ratunku!!!!) No nie szukam jakoś bardzo usilnie. Dlaczego? Dobrze mi tak jak jest, aczkolwiek jakby pojawił się ktoś interesujący na horyzoncie to nie odrzciłabym dla zasady.Dlaczego pytasz? Ja też do niedawna tak odpowiadałam, ale wiesz, pojawiła się taka iskra.(Pewnie to ta iskra tak zaświeciła w jej oczach, a on do niedawna był klerykiem) I nawet mój tata mówi, że chodzę 5 cm nad ziemią.Wiesz to jest takie uczucie.... No to cóż... gratuluję i życzę powodzenia.

Ja też chce iskierke!!!! Samotność doskwiera w takich momentach szczególniej, aczkolwiek życze im wszstkiego dobrego.

A 4 godziny siedzenia na uczelni i czekania na wykładowce wprawiło mnie w tak dobry nastrój, że mało co jest mnie w stanie wprowadzić z dobrego humoru.

chrupek : :
sty 25 2006 Nadzieja i Mariusz
Komentarze: 0

Nadzieja matką głupich .No to jeszcze do tego głupia jestem. Miło dowiedzieć się o sobie czegoś nowego.Nadzieja, że jutro na kolejnym zaliczeniu nie będzie źle nie opuszcza mnie.Jakby mnie opuściła to pewnie ślęczałabym nad książkami, a nie pisała kolejna notkę w przestrzeń. 

Postanowiłam opowiedzieć coś o moim znajomym. Na dobry początek warto zaznaczyć, że go nie znam.Odezwał się do mnie pewngo wieczoru na gadu.Po ok 30 min rozmowy musiał uciekać i podał mi swój nr telefonu z prośbą żebym mu coś napisała.Pomyślałam: co mi szkodzi, nic nie stracę.wysłałam mu jakiś ładny cytacik. Odpowiedział i od tamtej pory (czyli od ok 2 misięcy) wysyłamy do siebie sms-y, bzyczki praktycznie codziennie.To miłe. Raz tylko wspomniał o spotaniu. Napisał, że może się kiedyś spotkamy, na co odpowiedziałam, że może kiedyś.To było jakieś 2 tygodnie od pierwszej rozmowy na gadu.Mieszka troszkę daleko ode mnie, nie wiem dokładnie ile.Sms-y od niego są zazwyczaj pełne optymizmu i radości, chociaż w ostatni piątek mnie zmartwił i przestraszył.Zapytał jaką lubię bieliznę.Zapewne ma inną wizję naszej znajomości. No ale coż faceci tak mają.

chrupek : :
sty 25 2006 Pytania o miłość i świat.
Komentarze: 0

Czy da się kochać cały świat? Ktoś kiedyś powiedział, że kocha się nie za coś lecz pomimo wszystko. Więc ponawiam pytanie czy da się kochać świat pomimo wojen, gwałtu, biedy, braku miłosierdzia i litości? Skąd brać do tego siłę? A z drugiej strony czy da się żyć będąc skłuconym z całym światem, nienawidząc go? Czy nienawiść do otoczenia na które jesteśmy skazani nie zżera nas od środka powodując to, że jesteśmy zgorzkniali i narzekamy na wsystko?

 Odpowiedź jaka mi się nasunęła to kolejny cytat nie wiadomo skąd : jak się nie ma tego co się lubi, to się lubi co się ma. Świat sprzeczności: dobra i zła, czerni i bieli, miłości i nienawiści, wojny i pokoju, myślenia i ignorancji, to jest to co mamy, czy ma sens buntować się przeciw temu? Czy mogę zmienić świat?Czy zmieniając siebie na prawdę zmieniam świat? Czy świat może być dobrym miejscem do życia?

chrupek : :