troszkę się pospieszyłam z tą poprzednią notką. Ostatni weekend spędziłam na wsi, u rodziny na grzybach. Nie cierpię tego łażenia bez celu po lesie, ale super było się spotkać z kuzynami. Z reguły nie cierpię spotkańrodzinnych ale oni choć to bardzo daleka rodzina są jedynym kuzynostwem mniej więcej w moim wieku więc się fajnie dogadujemy i dogadujemy sobie ale wszystko w żartach oczywiście :)
Dodaj komentarz