Nic mi się nie chce. Wiem,że wyjadę więc niepowodzenia w sesji są jakby obok mnie. Tata chyba nie wie, że myślę o wyjeździe tak poważnie. Nie mam siły z nim rozmawiać. Mama wygląda coraz lepiej, ale to nie gwarancja że szybko ją wypuszczą. Wręcz odwrotnie zapowiadają, że będzie musiała leżeć w szpitalu jeszcze jakić czas. Nie cierpię obiadów u babci. Potrafię sama zadbać o siebie i tatę. Niestety Tata nie potrafi tego zrozumieć. Oczekuję poprawy nastroju i pomyślnych wydarzeń. Myślę, że poprawa będzie wkrutce.
Dodaj komentarz