W sobie najbardziej nie cierpię swoich humorków tuż przed okresem. Jestem świadoma że to jest po prostu burza hormonów. Zazwyczaj wtedy zamyakm się w pokoju i płaczę że nikt mnie nie kocha. Tym razem było inaczej-byłam zła na Niego że się nie odzywał i chyba skończyłam naszą znajomość. Muszę się teraz bardzo postarać bo nie chcę tego kończyć. Już wczoraj próbowałam to załagodzić, myślę że to zrozumie. Na razie nie panikuję. Na razie.
Dodaj komentarz