gru 27 2006

Bez tytułu


Komentarze: 3
Podczas świątecznego oglądania telewizji doszłam do wniosku że mój ostatni związek to boło jak w komedii romantycznej, z małymi różnicami. Nie było śmiesznie i bez happy end`u. Jestem żałosna. Tęsknię za nim. Napisałam mu życzenia, dostał ale nie odpisał. Muszę znaleźć sobie coś do roboty bo oszaleję myśląc o nim.
chrupek : :
Among
28 grudnia 2006, 09:41
wlasnie, nie tlucz jej na sile bo bedzie silniejsza... a co do poprzedniej notki.. widzę, ze to wiele osob tak ma.
karotka
27 grudnia 2006, 23:24
osttanio w jednej z romantycznych.. byl taki tekst: milosc prawdziwa moze skonczyc sie na dwa sposoby: albo on przestanie kochac, albo ona jego, zawsze ktos jest zraniony. moze to pasuje?
Malena
27 grudnia 2006, 18:05
nie zabijesz mysli o nim na sile... z czasem sama przejdzie...

Dodaj komentarz