Moje przypuszczenia się sprawdziły. Moim jedynym wyjściem jest zapłacenie tysiaka i potarzanie semestru. Cóż nie będę płacić tysiaka bo
a)jak zapłace to będę mieć pół roku wolnego, a jak nie to całe życie,
b) nie mam tysiaka i nie zmierzam się zadłużyć.
Nie mam nawet siły pisać, bo nie ma i o czym.
Dodaj komentarz