lut 01 2006

HUUUUUUUUURRRRRRRRRRAAAAAAAAAAAAAAAAA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!...


Komentarze: 3

Przeżyłam dzień dzisiejszy z bardzo pozytywnym rezultatem. Zaliczenie na 4 u największego hama, ignorata i najbardziej szanowanego wykładowcy, do którego niektórzy zwracają się per ekscelencjo to wynik świetny. Przed wejściem na ustne zalicznie obiecałam, że zetnę się tak jak mi to kumpela proponuje i zrobię to. Jestem w takiej euforii. Myślę, że mogę wszstko.

Gdyby tylko Mariusz cieszył się ze mną. Od dwóch dni nie przysłał nawet bzyczka. 

chrupek : :
lela
24 lutego 2006, 11:54
a co z tym mariuszem znalazl sobie inna czyco
01 lutego 2006, 19:43
dzięki. moje życie też takie nie dokończone....
Arleta:)
01 lutego 2006, 18:37
czesc. fajny blog ale troche niedokonczony ale ogulnie moze byc! :)

Dodaj komentarz