Dziś minął kolejny wykańczający dzionek.
Pewne zajęcia musiałam odrobić w sobotę, więc zaliczyłam wycieczkę do Katowic. Wieczorem msza za dziadka i spotkanko w gronie rodziny. Niedziela pod znakiem zakuwania na filozofię, łacinę, logikę i angielski. Myślę, że gdybym miała dziś więcej zajęć pewnie też by wymyślili coś do przygotowania. Ale przeżyłam dzisiejszy dzień i ma weekend. Następne zajęcia w czwartek.
Koniecznie muszę napisać do mojego przyjaciela. Nie wiem dlaczego, ale nie umiem się zebrać w sobie i napisać coś sensownego. Trzeba się postarać. Warto dbać o przyjaciół, szczególnie tych prawdziwych.
Dodaj komentarz