Komentarze: 0
Mocne postanowienie poprawy, od dzisiaj zaczynam krzesać iskierki.Jeszcze nie wiem dokładnie jak, ale coś się wymyśli.Nie chcę być dłużej sama, ale nie za wszelką cenę.
Tata powoli nie wytrzymuje w domu. Martwię się o niego bardziej niż o nią.Nawet babcia zasugerowała, że tacie "może przyjść do głowy coś głupiego". Ta sytuacja dawno nas wszystkich przerosła.Boję się nie na żarty tego co tu może się stać.
Czuję się jakbym miała dwa życia. Jedno normalne, a drugie w domu.To chyba kiedyś doprowadzi mnie do schzofrenii.
Dzięki za komentarze. Pozdrawiam!