Archiwum luty 2006


lut 28 2006 szare, kochane życie :)
Komentarze: 0

Ostatnio trochę się wydarzyło.

 Impreza ostatkowa. Bal przebierańców, fajna zabawa. Nie spodziewałam się, że przebieranie się sprawi mi tyle radości :)

Dziś za czwartym podejściem zaliczyłam łacinę i tym samym zamknęłam sesję szczęściwie.

Na prawdę zaprzyjaźniłam się z jedną dziewczyną ze studiów. Nareszcie nie myślę o sobie jak o nienormalnej. Chociaż kiedy ona mówi mi, że jestem normalna to zaczynam się nad sobą poważnie zastanawiać;)

Moje życie szare i monotonne i kocham je takie, i jestem szczęśliwa, póki co pogodzona z nim.

chrupek : :
lut 23 2006 Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat
Komentarze: 2

Kto tak szybko przewija te dni? Ja już nie umiem nadążyć. Wstaję rano, idę na uczelnię, wracam z uczelni, jem obiad (kolację?), sprawdzam pocztę, ewentualnie zaminię kilka słów z kimś na gg, przysznic, siusiu, paciorek i spać. Nie wiem kiedy mijają mi kolejne dni. Siedzenie 9 godzin na uczelni nie sprzyja jakimkolwiek procesom myślowym po wyjściu z jej szacownych murów.Jakby stało się coś o czym powinnam wiedzieć powiedzcie mi. Prosze.

chrupek : :
lut 20 2006 Ból isnienia
Komentarze: 0

Wstawanie o piątej rano, zajęcia do 14.45, a potem autobus z objazdem negatywnie wpływa na umiejętność myślenia, a żołądek przyrastający do kręgosłupa boli. Pozdrawiam:)

chrupek : :
lut 19 2006 Zawód
Komentarze: 0

Czy na prawdę w dzisiejszych czasach chęć zachowania abstynencji seksualej wyklucza pozanie ciekawego, uroczego człowieka???

chrupek : :
lut 14 2006 SMS-y z nim
Komentarze: 0

On: Mój Chrupek jeszcze nie śpi? Własnie wróciłem z pracy.Jestem troszkę zmęczony...ale dla Ciebie mam zawsze czas...

Ja: Jestem twardo stąpającą po ziemi racjonalistką dlaczego działają na mnie takie teksty? Ale zaraz włączy się rozsądek...

On: Przecież jesteś rozsądną dziewczyną... Jutro święto zakochanych...Walentynki...

Ja: To święto szalonych ale nazywaj jak chcesz...Masz jakieś plany spędzić je z kimś, że tak zagadujesz? 

On: Z nikim...Sam w pracy... 

Ja: To życzę Ci żeby praca przynajmniej nie była ciężka...

On: Nie byłaś nigdy zakochana?To fajny dzień... 

On: Wierz mi że jest... Niekiedy ją lubię niekiedy nienawidzę...  

Ja: Byłam zakochana ale zawsze bez wzajemności...

On: Byłaś kiedyś zakochana...? To komercyjne święto... ale fajne...

Ja: Podobno miłość poznaje się po tym jak się kończy.Więc chyba tak bo do dziś coś mnie kłuje w klatce na widok jednego okazu płci męskiej.

On: Chciałbym żebym tym okazem byłem ja...Szybkie bicie serce...i burza w mózgu...

Ja: Przecież ja Cię nigdy nie widziałam :)marzycielu...

I tym sposobem doszliśmy do tego, że się spotkamy. Boję się, ale muszę z tym walczyć i być naiwną. 

chrupek : :