wydaje mi się że odkryłam w sobie męską cechę. Kobiety w mają w sobie coś takiego, że muszą się wygadać o swoich problemach nie oczekując od nikogo pomocy. Ja kiedy mówię o swoich problemach to właśnie po to żeby ktoś mi coś pomógł.A kiedy słyszę że ktoś mówi o swoich problemach to mam ochotę rzucać się na pomoc. Nie cierpię swojej bezsilności w takich momentach. pod tym względem jestem wyjątkowo mało kobieca, ale nie martwię się tym zbytnio. Mam nadzieję żę dzięki temu pomogłam choć jednej osobie. Dziś rozpoczęłam kurację przeciw alergiczną.