Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25
|
26
|
27
|
28 |
29 |
30
|
01 |
Archiwum wrzesień 2006
Nie chcę chwalić dnia przed zachodem słońca, ale chyba już koniec tego bagna. W poniedziałek piszę komisa, więc może sprawa uczenia się jest jeszcze otwarta, dowiedziałam się ilu ludzi się mną choć odrobinę przejmuje, a kto bardziej i co najważniejsze odkryłam żę mam przyjaciółkę taką jakej nigdy nie miałam a zawsze chciałam mieć.Zdanie, które będęwspominać do końca moich dni brzmi:" A co Ty myślisz, że ja będę się uczyć z tymi nudziarzami??". Po tym chyba poznaje się przyjaciół.
No i moje dzieci (oazowicze) stanęli na wysokości zadania. Nikt mnie tak nie podtrzymywał na duchu. Wiem że im na mnie zależy i mogę na nich liczyć.
Mama uważa że ze mną jest coś nie tak i proponuje mi pójście do psychologa. Aż nie mogę się doczekać co jeszcze się zrypie. Tak z czystej ciekawości.
Moje przypuszczenia się sprawdziły. Moim jedynym wyjściem jest zapłacenie tysiaka i potarzanie semestru. Cóż nie będę płacić tysiaka bo
a)jak zapłace to będę mieć pół roku wolnego, a jak nie to całe życie,
b) nie mam tysiaka i nie zmierzam się zadłużyć.
Nie mam nawet siły pisać, bo nie ma i o czym.
Przesadziłam, ok. Po prostu jest mi bardzo, bardzo, bardzo źle. Podejrzewam, że studia to zakończony okres w moim życiu. Nie wiem co będzie dalej. Wyjazd gdzieś do pracy? Poszperałam dziś i dowiedziałam się że matura jest przeprowadzana tylko raz w roku szkolnym. To nie dobrze. Myślałam żę będę mogła uniknąć mojego lic, pytań, spojrzeń itd. Na szczęście nie muszę się deklarować teraz. Nie wiem co przyniesie juro. Dla osoby która lubi ustawiać w kolejnośći to nie do zniesienia i nie umiem znaść tej niepewności.JAK SIĘ RYPIE TO WSZYSTKO!!-wniosek wyciągnięty z historii i właśnie się wszystko zrypało.
Nie zaliczyłam. Jestem załamana. Nie wiem co robić. Nie mam już nadzieji.