Archiwum wrzesień 2006, strona 2


wrz 15 2006 Dużo
Komentarze: 0
Ostatnio moje życie toczy się powoli ku lepszemu. Dwa spotkania z adminem pewnego forum wprowdziły mnie w dobry humor i bardzo pozytywnie nastawiły na kolejny rok szkolny. Co prawda ów Admin chciał być moim przyjacielem co przyjęłam z radością i teraz nie odzywa się do mnie, nie przeszkadza mi to. Jakoś to przeboleje. Za to będzie miał więcej czasu dla swojej córki:) Powrót do oazy też dobrze mi zrobił. Nareszcie mam gdzie wyjść wieczorem z domu. Chyba tego mi brakowało. Sama nie wiedzałam jak bardzo. Święto mojego "końca świata" uświetniona koncertami dość marnymi, ale nie było ważne co tylko z kim. Impreza z moim bratem była nadwyraz udana, a koncert z moimi dziećmi drugiego dnia był cudnie wykańczający. Zacieśniliśmy więzy w oazie:) Jedyne co psuje obraz idealnego mojego życia to studia. Nie zaliczyłam łaciny. Mam jeszcze jedno podejście. Nie potrafię się tego nauczyć, ani wytłumaczyć dlaczego nie potrafię. Po prostu trafiła kosa na kamień. Jeśli wywalą mnie z tych studiów nie będę płakać, ale wiem że każą mi powtarzać rok. Nie wiem jak bym to zniosła. Może mając dużo wolnego czasu zdałabym sobie jeszcze jakiś przedmiot maturalny i zapisała się na jakieś inne studia za rok? To jest jakiś pomysł, tylko żadnych konkretów. Jedno co wiem to to że teologia to nie moje powołanie. Myślę że to dużo.
chrupek : :
wrz 09 2006 Fragment strumienia świdomości ....
Komentarze: 0
Po paru spotkaniach nabrałam entuzjazmu. Teraz schodzę na ziemię. Powoli, na szczęście przygotowałam się do lądowania. To naprawdę dobry czas. Nareszcie wychodzę z domu. Jestem inną osobą. To nie była depresja. Chyba, ale wyszłam z tego. To chyba taki letarg był. Jestem szczęśliwa.
chrupek : :
wrz 05 2006 mail i definicja miłości
Komentarze: 0
Aby odpowiedzieć na pewnego maila musiałam się porządnie zastanowić. To jest moja odpowiedź: Masz rację. Żeby między kobietą a mężczyzną mogła być przyjaźń to nie można się oceniać w kategorii facet/dziewczyna. I to, co jeszcze mi się nasunęło to myśl, że przyjaźń tak jak miłość jest nie za coś, a pomimo wszystko. Facet, jaki mi się marzy- taki ideał - byłby dla mnie najpierw najlepszym przyjacielem, a potem kochankiem. Nigdy odwrotnie. Dla tego nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia. Po pierwszym zobaczeniu się można się zadurzyć. Moja definicja miłości to trwanie jednej osoby przy drugiej pomimo wad, czasu, kłopotów, radości, sukcesów, porażek, itp. No i dla mnie miłość od przyjaźni różni się tylko czułością i seksualnością, których nie ma w przyjaźni. Może to nie realne w dzisiejszym świecie, nie wiem, ale właśnie o tym marzę. Ale się rozmarzyłam.
chrupek : :
wrz 02 2006 Bez tytułu
Komentarze: 2
Nie wiem czy im tak na mnie zależy, czy to kurtuazja. Przecież ja nic nie robię (poza dobrym (?) wrażeniem), niczym tak na prawdę nie zajmuję, a jak mam coś zrobić to, to spieprze. A oni troszczą się o mnie i dają do zrozumienia że jestem potrzebna i chca mniew tej oazie. Oaza to jedyne co się nie zminiło się w ciągu ostatniego czasu....
chrupek : :