Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
31 |
01
|
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12
|
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28
|
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
Archiwum sierpień 2006
troszkę się pospieszyłam z tą poprzednią notką. Ostatni weekend spędziłam na wsi, u rodziny na grzybach. Nie cierpię tego łażenia bez celu po lesie, ale super było się spotkać z kuzynami. Z reguły nie cierpię spotkańrodzinnych ale oni choć to bardzo daleka rodzina są jedynym kuzynostwem mniej więcej w moim wieku więc się fajnie dogadujemy i dogadujemy sobie ale wszystko w żartach oczywiście :)
Nareszcie w domciu. tydzień poza domem u rodzinki uświadomił mi jak dobrze być u siebie, pić swoją ulubioną herbatę, myć się w swojej łazience, jeść to co lubię ze swojego kubka i swojego talerzyka i nikt mi nie wchodzi do d.... bez mydła!
Są ludzie, którym też się nie udało coś w ostatnim czasie. Są też ludzie którzy chyba wyszli z dołka życiowego. Spotkanie tych drugich napawa chęcią życia :)