mar212006Opowieści przyjaciółki Komentarze: 0
Ostanio muszę się bronić przed utratą uśmiechu, a słowa "wszystko będzie dobrze" są niewystarczalne i nie na miejscu.
Najpierw opwieści o kobiecie, która go nie kocha, ona rzuca go a on rzuca dla niej studia, wyjeżdża za nią za granicę, nie umie pojąć, że z tej mąki nie będzie chleba i jeszcze trzecia osoba (mężczyzna) w tle.
A na dobicie opowieść o kobiecie (rodzina) po operacji neurologicznej i pojawienie się obrzęku na kręgosłupie.
Jak w takim świecie nie być cynicznym i nie tracić wiary, że to ma sens?
Właśnie po raz pierwszy skorzystałam z czata. Ciekawe, inspirujace doswiadczenie.Chyba mi się spodobało.
Nasówa mi się tylko jedno pytanie: dlaczego 27-latek chce poznać 20, jeśli nie chodzi o seks? Ale może ja przewrażliwiona jestem.
mar132006I don`t like monday Komentarze: 0
Dziś minął kolejny wykańczający dzionek.
Pewne zajęcia musiałam odrobić w sobotę, więc zaliczyłam wycieczkę do Katowic. Wieczorem msza za dziadka i spotkanko w gronie rodziny. Niedziela pod znakiem zakuwania na filozofię, łacinę, logikę i angielski. Myślę, że gdybym miała dziś więcej zajęć pewnie też by wymyślili coś do przygotowania. Ale przeżyłam dzisiejszy dzień i ma weekend. Następne zajęcia w czwartek.
Koniecznie muszę napisać do mojego przyjaciela. Nie wiem dlaczego, ale nie umiem się zebrać w sobie i napisać coś sensownego. Trzeba się postarać. Warto dbać o przyjaciół, szczególnie tych prawdziwych.
mar092006asertwność ;) Komentarze: 1
Niezrozumienie studenta ze strony wykładowcy dziś sięgnęło szczytu. Można wyobraźić sobie co czuło 150 studentów, którzy przyszli na 2 wykłady z psychologii rozwojowej i nie doczekało się na wykładowcę. Przyszli oni na godzinę 9.45, a mogi przyjść na 15.45. Różnica jest naprawdę subtelna więc nie musiał on (wykładowca) nikogo powiadamiać o swojej nieobecności. No bo po co? A skoro wykładowcy tak nas traktują to pojechałam dziś tylko na wf i w domciu byłam po czwartej zamiast o siódmej.A co! To im pokazałam!
mar072006Wigilia Dnia Kobiet Komentarze: 1
Jutro mamy dzień wolny od zajęć, więc chłopcy ( w mojej grupie jest ich sześciu na około 36 osób w grupie) postanowili dziś obchodzić Dzień Kobiet. Zaśpiewałi nam piosenkę o jakiejś znanej melodii i specjalnie dla nas ułożonych słowach, po czym dostałyśmy po lizaku i zabawnej kartce z podpisami wszystkich. Ich karkołomy śpiew, poświęcenie były na prawdę godny podziwu:) Zaraz zrobiło nam się głupio, że Dzień Chłopaka jest 30 września. Oni byli na prawdę niesamowici!!!