Archiwum 13 lutego 2006


lut 13 2006 Wyjątkowość i fryzjer
Komentarze: 0

Dziś wśród nudy wybrałam się do fryzjera. Planowałam to już od bardzo dawna. Zmiana na mojej głowie radykalna, ale na lepsze. Nieoczekiwanie poprawiło mi to humor. Chyba (a raczej na pewno) nie jestem w żadnym stopniu wyjątkowa (pod tym względem także). Wielu ludzi próbuje za wszelką cenę udowodnić, że są wyjątkowi. To był (między innymi) powód niepowodzenia wypadu w górki. Może moja wyjątkowość właśnie polega na tym, że wiem o tym, że nie jestem wyjąkowa, a nie dręczę swoich znajomych opowieściami o tym gdzie byłam, co jadłam, kogo nie poznałam. Tylko czy taka szara osóbka jak ja może coś sobą reprezentować i coś komuś zaoferować?

chrupek : :