Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
27 |
28 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05
|
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
Archiwum 05 marca 2006
Moje postanowienia wielkopostne upadły już trzy dni po Środzie Popielcowej. To smutne, tragiczne i żałosne, ale daje mi dużo czasu na poprawinie się. Kolejna spowiedź i kolejna żenada przed księdzem. Nie zrobiłam nic dobrego. Może poza mocnym postanowieniem pójścia do lekarza z moim katarem, który trwa od października. Czuję się źle z powodu tego postanowienia, ale nie zamierzam się nad sobą użalać. To jakiś postęp jest. Tylko czy w dobrą stronę?