Komentarze: 3
Przeżyłam dzień dzisiejszy z bardzo pozytywnym rezultatem. Zaliczenie na 4 u największego hama, ignorata i najbardziej szanowanego wykładowcy, do którego niektórzy zwracają się per ekscelencjo to wynik świetny. Przed wejściem na ustne zalicznie obiecałam, że zetnę się tak jak mi to kumpela proponuje i zrobię to. Jestem w takiej euforii. Myślę, że mogę wszstko.
Gdyby tylko Mariusz cieszył się ze mną. Od dwóch dni nie przysłał nawet bzyczka.