Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08
|
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
Archiwum 08 grudnia 2006
Dziś podeszła a do mnie i mojej psiapsióły kobieta, poprosiła żebyśmy się zatrzymały i zapytała czy mamy telefony komórkowe. Moja psiasóła pierwsza odpowiedziała że mamy więc przytaknęłam, ale nie podobało mi się to. Potem zapytała z jakiej sieci. Nie wytrzmałam i zapytałam jeszcze grzecznie co za różnica z jakiej sieci. Ona bardzo zdziwiona moim pytaniem powiedziała że róźnica jest duża i ponowiła swoje pytanie o sieć. Na co troszkę naskoczyłam na nią pytaniem co ją to obchodzi. Odpowiedziała zgodnie z tym co przypuszczałyśmy że prowadzi ankietę. Jakaś taka nerwowa się zrobiłam. Moja psiapsióła też była zdziwiona moim zachowaniem. Kobieta też mówiła jakby: co cię obchodzi kim jestem, masz mi odpowiedzieć, a na koniec patrzyła na mnie jakbym obraziła majestat i może jeszcze powinam ją przeprosić za moje pyskowanie. To ona nie potrafiła wykonywać swojego zawodu, po raz pierwszy spotykam się ankieterem który nie przedstawia się i nie mówi że przeprowadza ankietę. Może się usprawiedliwiam, ale to może się źle skończyć jeżeli w Katowicach ktoś cię wypytuje o twój telefon, zresztą tak chyba jest wszędzie.