Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18
|
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
Najnowsze wpisy, strona 2
Rekolekcje były oazowe, stopień 2. O tym, że tam pojadę dowiedziałam się na 6 dni przed wyjazdem. To był dla mnie niesamowity czas. To był mój animatorski debiut na rekolekcjach. Bardzo udany (moim skromnym zdaniem) debiut. Duch Święty zatroszczył się o mnie i dostałam grupę która 1,5 godzinne spotkania robiła w 10 minut. Dziewczyny były naprawdę niesamowite. Jeżeli chodzi o resztę animatorów to kiedy byliśmy razem uczestnicy nie byli nam potrzebni, świetnie się dogadywaliśmy i bawiliśmy (chyba nawet lepiej niż uczestnicy). Bardzo cieszę się z tego wyjazdu. To był dowód na to, że Bóg jednak o mnie nie zapomniał.
Jednym słowem ojej. Co tu się stało jak mnie nie było.
A gdzie byłam? Na gwałt potrzebowano animatorów i pojechałam na rekolekcje. Jak wyjdę z szoku to napiszę parę ciekawych historii.
zapomniałam dodać że moja łacinniczka udowodniła mi że nie mam motorka w pewnej kluczowej części ciała, w związku z czym wrzesień wita mnie z otwartymi ramionami. I może stąd ten podły nastrój od kilku dni. Zaczynam się uczyć do ostatniego egzaminu. Tu wrzesień nie wchodzi w grę.
jutro mam rozmowę w sprawie pracy, gdzieś w pobliżu, nic wyjątkowego. Może wreszcie przestanę czuć się tak cholernie sama.
wczorajszy dzień był dla mnie totalną niespodzianką. Nie wiem co się stało, ale mój osobisty brat zaprosił mnie do kina. Jego partnerka wybrała wieczór u koleżanki, a on ni z gruszki ni z piertruszki zaprosził siostrę na film. Razem sprawdziliśmy repertuar, wybraliśmy thriller "Plaga". Co prawda żadne z nas nie spodziewało się że będzie tak strasznie. Przez pól filmu trzymałam brata pod rękę a on też miał gęsią skórkę. Troszkę mnie to zdziwiło bo to nie jest człowiek strachliwy. Wypad na prawdę udany. Lubię spędzać czas z moim bratem, pomimo różnicy wieku( osiem lat to kapkę dużo) wiemy o sobie nawzajem że możemy sobie zaufać w 100%. Cieszę się z każdego wspólnie spędzonego czasu, ale mam świadomośc tego że dobrze jest że nie mieszka już z nami. Dzięki temu spędzanie wspólnie czasu nabrało na wartości i jest znacznie przyjemniejsze.